Wybrałam się nad wodospad by trochę popływać.Był świt,wyglądał wspaniale.Weszłam do wody i zaczęłam pływać.Nagle coś zaszeleściło w krzakach pomyślałam że to może był Lexer jednak poczułam inny zapach to była Lili.Chciałam zrobić jej psikusa,więc zatrzymałam czas.Wyszłam z wody i stałam się niewidzialna.Po kilku sekundach czas znowu płyną spokojnie,lecz Lili zrobiła zdziwioną minę,gdyż nie widziała mnie już w wodzie.Stanęłam za nią i powiedziałam:
-Witam.
A ona zakrzyczała myślałam że zaraz ogłuchnę.Przemieniłam się już w widzialną.
-Lili to ja Harytia.
-Przestraszyłaś mnie.To ja miałam przestraszyć ciebie.
-Szczerze to wątpię bym się wystraszyła mam wiele umiejętności więc raczej nie.Jedynie mogłabym udawać że się przestraszyłam.
-Ale jak to zrobiłaś że zniknęłaś z wody i pojawiłaś się za mną.
-Czas.
-Co czas?
-Jesteś jeszcze młoda...
-A co nie mogę wiedzieć?Nie ufasz mi?
-No ależ oczywiście że ci ufam.
-To mi powiedz.
-Dobra potrafię zatrzymywać czas.Dlatego nie chcieli mnie w żadnej watasze...
-Ale mówiłaś nam,że...
-Tak wiem ale to właśnie dlatego że potrafiłam zatrzymywać czas nie chcieli mnie w żadnej watasze.Byłam inna.W jestem jedyną wilczycą która potrafi zatrzymywać czas.Moja mama gdy miała mnie urodzić poszła do jakiegoś tam proroka,a on przepowiedział jej,że będę jako jedyny wilk na świecie mogła zatrzymywać czas.Nawet jeżeli ktoś ma moc kopiowania innych mocy to nie może skopiować tej.Tylko ty jak na razie wiesz o tym.
-Nawet Lexer o tym nie wie?
-Nie.
-Aha.
-A ty masz jakieś inne moce oprócz tych o których mi mówiłaś?
----Masz,Lili----
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz