-Nie martw się.Jak wprowadziłam Santera do groty to każda samica za nim się gapiła.
-Ty też.
-No wiesz trzeba go w końcu obserwować,nie?Sam przecież mówiłeś.
-Ale..
-Żadne ale. Idź już spać.
-Dobrze Alfo.
Po kilku minutach weszłam do groty ale Lexera już nie było.Byłam wściekła nagle usłyszałam warczenie.Od razu domyśliłam się że to Lexer.Szybko do nich dobiegłam.Zagryzali się na śmierć.No w sumie to Lexer zagryzał Santera.Odrzuciłam Lexera na bok.Po chwili wróciliśmy do groty a ja się zapytałam Laxera
-Całe szczęście że zdążyłam dać mu nieśmiertelność.A tak w ogóle.Co cię napadło by się z nim wdawać w bójkę?
----No właśnie co?----
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz