Ostatnio wymknęłam się z watahy. Miałam dość wysłuchiwania kłótni
pomiędzy niektórymi wilkami. Kompletnie nie rozumiem przyczyn ich zwad.
Ale to nie moja sprawa i nie mnie to oceniać. Tak więc, kiedy tylko
czmychnęłam, poszłam na klif. Spotkałam tam nieznajomego. Obserwowałam
go z ukrycia. Na pierwszy rzut oka widać, że nie należy do Watahy
Marzeń. Zastanawiało mnie, co tu robi. Przebywanie na cudzym terytorium
jest zakazane. Gdyby trafił na innego wilka, a nie na mnie, mogłoby być
z nim krucho.
Cały czas patrzyłam na to, co robi z ukrycia. Kręcił się, jakby
czegoś szukał. Później zaczął węszyć. Ulotnił się. Wyszłam z
kryjówki. Rozejrzałam się w około. Nigdzie go nie było.
Zlekceważyłam jego dziwne zniknięcie. Poszłam się wykąpać. Weszłam
do lodowatej wody. Chwilę się pluskałam. Kiedy wyszłam z rzeki, drogę
zaszedł mi...
<kto?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz