niedziela, 3 marca 2013

Od Lili

Ostatnio wymknęłam się z watahy. Miałam dość wysłuchiwania kłótni pomiędzy niektórymi wilkami. Kompletnie nie rozumiem przyczyn ich zwad. Ale to nie moja sprawa i nie mnie to oceniać. Tak więc, kiedy tylko czmychnęłam, poszłam na klif. Spotkałam tam nieznajomego. Obserwowałam go z ukrycia. Na pierwszy rzut oka widać, że nie należy do Watahy Marzeń. Zastanawiało mnie, co tu robi. Przebywanie na cudzym terytorium jest zakazane. Gdyby trafił na innego wilka, a nie na mnie, mogłoby być z nim krucho.
Cały czas patrzyłam na to, co robi z ukrycia. Kręcił się, jakby czegoś szukał. Później zaczął węszyć. Ulotnił się. Wyszłam z kryjówki. Rozejrzałam się w około. Nigdzie go nie było. Zlekceważyłam jego dziwne zniknięcie. Poszłam się wykąpać. Weszłam do lodowatej wody. Chwilę się pluskałam. Kiedy wyszłam z rzeki, drogę zaszedł mi...
 <kto?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz