sobota, 9 marca 2013

CD historii Lili i Lexera-Od Harytii

Siedziałam w jaskini,i zastanawiałam się jak zawsze....Lecz nagle zjawiła się Lili
-Ooo witaj Lili.Co cię do mnie sprowadza?Zakładam że znów pytanie i oczekujesz odpowiedzi.
-Tak.Pewnie znów przeczytałaś mi w myślach?
-Nie mylisz się zawsze gdy do mnie przybiegasz to masz jakąś sprawę lub pytanie.A twoja mina....
-Dobra nie ciągnijmy tego dłużej.Dziś...
-Tak wiem co się stało.I o co chcesz się zapytać?
- Dlaczego Gen zabił Sandwich’a?
-Ach to długa historia.Tak naprawę Sandwich był bratem Santera...
-Co?
-Tak.Gen razem z Santerem mają nadal rachunki do wyrównania Santer był wrogiem bardzo wielu watah.Po tym jak Gen uciekł Santer go gonił przez długi czas....Lecz powróćmy do  Sandwich’a ,jak już mówiłam Sandwich był bratem Santera razem wszystko planowali.Pamiętasz twojego wcześniejszego alfę?
-Tak.
-Twój alfa spiskował razem z nimi...no a co dalej się działo to chyba wiesz a jak nie to spytaj się Santera.
-A czemu on to zrobił?Czy to ze względu na mnie?
-Ja mam dwie opcje.
-Słucham.
-To tak mógł w taki sposób zemścić się na bracie Santera...
-Ale wtedy mógłby zemścić się i na nim.
-No właśnie ja jednak stawiam że zrobił to ze względu na ciebie pamiętaj że wszystkie wilki mają uczucia nawet złodzieje i inne tam na ogół wilki.Wiesz o co mi chodzi...
-Dziękuję za pomoc.
-A nie ma za co pamiętaj ja zawsze chętnie pomogę i pogadam znajdę tam jakiś temacik do omówienia.
-Dobra to ja lecę.
-Tyle że nie wracaj za późno bo już słońce zachodzi.
-OK.
Gdy poszłam ja od razu się położyłam no i oczywiście zasnęłam...Z rana Lexer zaczął mnie się dopytywać w sprawie potomstwa.
-Lexer może pomińmy ten temat nie mam ochoty o nim rozmawiać.
-Czy coś jest nie tak?
-No tak naprawdę Santer jest bratem Sandwicha no i wiesz boję się trochę o Santera wcześniej was prawie nie straciłam a teraz dawne czasy znowu powróciły...
-Harytio nic mu się nie...
-Nie mylisz się Lexer tym razem może coś się stać i to nie tylko...
-Harytio...
-Jeszcze nie skończyłam...
-Harytia!!!
-Czego?
-Opanuj się.
-Nie mogę nie rozumiesz że ja się martwię o nas.Ty naprawdę czasem jesteś bez uczuć.Czasem zastanawiam się czemu my wciąż jesteśmy razem?-To co powiedziałam zaskoczyło chyba tak samo mnie jak i Lexera.Poczułam jak chłód mnie ogarnia,wiedziałam o co chodzi mama kiedyś wspominała o moim drugim obliczu lecz ja w nie,nie wierzyłam.Zaczęłam uciekać jak najdalej by nie skrzywdzić nikogo...Nagle wpadłam na...
----Na kogo?----   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz