czwartek, 14 marca 2013

Od Wiwien-CD historii Santera

Fakt. Przez chwile byłam przerażona, ale wsłuchałam się w swój instynkt i jeszcze głębiej, w serce, które mówiło mi, że Santer mnie nie skrzywdzi. Uspokoiłam się nieco.
-Wiem, ze tego nie zrobisz.
-Skąd to niby możesz wiedzieć?
-Czuję to. A poza tym jednym z przywilejów mocy natury jest przecież regeneracja. Naprawdę nie martw się o mnie.
Posłał mi smutny uśmiech.
- Nawet jeżeli zabiłeś jakieś wilki, to nie zmienia to moich uczuć. Ja też nie jestem święta. Wiesz opowiedziałam ci część historii, ale nie całą i do tej mroczniejszej części nie chcę wracać, ale ja też zabiłam. Źle się z tym czuję, ale żyję. Prę naprzód i staram się zapomnieć mimo, ze nigdy to się nie udaje. Santer proszę zaufaj mi, ja wiem, że mnie nie skrzywdzisz.
Spojrzał się na mnie smutnym wzrokiem. Wiedziałam jak bardzo boli strata i wiedziałam, że nie pomogę zbyt wiele, ale może jakoś mi się uda. W każdym razie jest nadzieja.
--------------------------------Santer?----------------------------

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz