środa, 30 stycznia 2013

Od Gen'a - CD Historii Jackie

-Och, nic - powiedziałem, przestając się w końcu śmiać. Samica spojrzała na mnie z pogardą. Pewnie myślałam, że śmieszył mnie jej wygląd, czułem się więc w obowiązku wyjaśnić:
-Och, to nie z ciebie, nie martw się - powiedziałem i nachyliłem się, by się napić. Dar Hamiatesa zadyndał nad wodą, więc szybko przycisnąłem go łapą do piersi w nadziei, że Jackie nic nie zauważyła.
-Co to? - spytała, najwyraźniej bardzo zaciekawiona. Kurcze, pomyślałem, czyli jednak jest bardziej spostrzegawcza niż większość wilków.
-Dar Hamiatesa - mruknąłem.
-Co?
-Dar Hamiatesa - powtórzyłem, prostując się i patrząc na nią.
-Czyj?! - nie załapała.
-H a m i a t e s a - przeliterowałem wolno. Większość wilków nie łapała tejgo imienia od razu, byłem więc przyzwyczajony.
-A kto to? - uniosła brew.
-Bóg.
Teraz to ona zaczęła się śmiać.
-Czyli mam rozumieć, że zwykły złodziej jest wybrankiem Bogów? - spojrzała na mnie jakby to był żart.
-Po pierwsze, nie "zwykły" złodziej. Jestem najlepszym złodziejem, jaki kiedykolwiek stąpał po tej ziemi. Noszę imię boga złodziei. Potrafię ukraść WSZYSTKO. I to nie są tylko puste przechwałki! - inna sprawa, że lubię się przechwalać, ale to, co jej powiedziałem, było szczerą prawdą. - Zwinąłem Dar Hamiatesa samym Bogom!
-Udowodnij!
Pokazałem jej kamień wiszący na mojej szyi. W świetle słońca widać było wielki szmaragd, ukryty w jego wnętrzu. Jackie zrzedła mina.
-Teraz mi wierzysz? - spytałem cicho, a ona pokiwała głową.

<Jackie, skończysz?>



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz