Lexer zdumił mię swoja wypowiedzią. Jednak się ogarnęłam i krzyknęłam:
-Coś ty zgłupiał do reszty!! Jak masz zamiar odchodzić!!! Przez
jadą dziką wilczycę!! Słuchaj nie odchodź bo jest tu wiele wilków, które
będą za tobą tęskniły.
-Kto niby ?! - westchnął
-Santer, Furej i wiele innych i .... i ja ! Nie poradzę sobie tu bez ciebie. Ja cię lubię. - łzy kapały mi z policzka
-Lena nie wiedziałem . Wybacz! I proszę nie plącz bo ja też zacznę. Lena zostaję.
-Naprawdę! - uśmiechnęłam się
-Tak naprawdę. Musze w końcu pogodzić się jeszcze z Harytiom, a to mi zajmie sporo czasu. Jest strasznie uparta.
-Wiesz Lexi pomogę ci z nią. Spotkajmy się jutro nad wodospadem.
-Oki. A buziaczka dasz na pożegnanie.
-Przecież nigdzie nie idziesz!
Następnego dnia nad wodospadem:
-To słuchaj dam ci kilka rad ale mowię sluchaj uważnie bo tylko raz bedę mówić.
Po 2 godzinnej lekcji i męce Lexere w końcu coś zrozumiał:
-I co teraz rozumiesz?
-Więc ...... yyy nie.
-Nie no ja cię zabiję ale się powstrzymam!!! Zacznijmy od nowa.
KOLEJNE 2 GODZINY PÓŹNIEJ:
-Proszę powiedz, że rozumiesz? Proszę ja już więcej nie mogę!
-Tak rozumiem . Chyba (szepnął)
-Ooo zaraz to twoje chyba przetestujemy.
-Jak to?!
-No za tobą stoi twoja wybranka.- zaśmiałam się
-Tak , tak zaczekaj bo uwierzę.- powiedział Lexer
-Cześć Lena i ty. - powiedziała zasmuconym głosem Alfa
-UPS! Witaj alfo co cię tu sprowadza?
-Chciałam porozmawiać z tobą
W tym momencie ja (czyli Lexer) chciałem jej wszystko powiedzieć z glębi mojego serca lecz nie potrafiłem.
-Porozmawiać teraz ci się zebrało na gadanie. Alfo nie mamy już o czym rozmawiać!!
-Ale Lexer ....
-Żadnego ale!
-Lexer!
-Nie przerywaj mi jak mowie. Nie dam sobą pomiatać co tam że jesteś alfa. Dla mnie to nic nie znaczy.
-Lexer proszę cię wybacz mi za tamte dni. Nie wiem co we mnie wstąpiło. Proszę cię wybacz mi.
Zapadka niezręczna cisza. W końcu Lexer podniósł głowę i spojrzał głęboko w oczy Harytii:
-Dobrze albowiem nadal coś do ciebie czuję.Ale jakie mogę mieć przekonanie że już to się nigdy nie powtórzy.
============
Alfo?
poniedziałek, 13 maja 2013
niedziela, 12 maja 2013
Od Harytia-Cd Loki'ego
Zdziwiłam się, po chwili powiedziałam:
-Jak chcesz możesz zostać w naszej watasze.
Poszłam na polanę i się położyłam, myślałam czy Lexer się jeszcze kiedykolwiek odezwie.W końcu tyle złego wyrządziłam nie powinnam tak robić.Ale co było to było.Zaczęłam szukać Lexera ale nigdzie go nie widziałam żaden wilk też nie wiedział go.
-Może poszedł z Leną przecież jej też nie widziałam...-Pomyślałam.
Chodziłam po terenach szukając ich obu.Zmęczyłam się a w pobliżu był wodospad, poszłam się napić.Tam zobaczyłam Lenę z Lexerem.Oni się obrócili i...
----I co?Lena, Lexer dokończycie?----
-Jak chcesz możesz zostać w naszej watasze.
Poszłam na polanę i się położyłam, myślałam czy Lexer się jeszcze kiedykolwiek odezwie.W końcu tyle złego wyrządziłam nie powinnam tak robić.Ale co było to było.Zaczęłam szukać Lexera ale nigdzie go nie widziałam żaden wilk też nie wiedział go.
-Może poszedł z Leną przecież jej też nie widziałam...-Pomyślałam.
Chodziłam po terenach szukając ich obu.Zmęczyłam się a w pobliżu był wodospad, poszłam się napić.Tam zobaczyłam Lenę z Lexerem.Oni się obrócili i...
----I co?Lena, Lexer dokończycie?----
poniedziałek, 6 maja 2013
od Loki'ego - cd historii Harytii
Loki nabrał powietrza w płuca i uznał, że, całe szczęście dla niego, nie ma połamanych żeber. Dopiero wtedy zebrał się z ziemi, klnąc szpetnie przy każdym ruchu i narzekając, na czym to świat stoi.
Kiedy stanął już na nogi, spojrzał na wilczycę. Wadera wpatrywała się w niego z wyczekiwaniem.
-Długa historia - mruknął jedynie, poprawiając kaburę ze swoim ulubionym IMR Jericho.
<Harytia?>
Kiedy stanął już na nogi, spojrzał na wilczycę. Wadera wpatrywała się w niego z wyczekiwaniem.
-Długa historia - mruknął jedynie, poprawiając kaburę ze swoim ulubionym IMR Jericho.
<Harytia?>
Subskrybuj:
Posty (Atom)